Czy Ulicę Czereśniową trzeba jeszcze komuś przedstawiać? Wszyscy o niej piszą, wszyscy o niej mówią, więc i my napiszemy (a co tam!). Bo uwielbiamy i kochamy. Zachwyca się mama Duśki, zachwyca się tata Duśki, a Duśka wręcz wielbi. I 'czytamy' rano po przebudzeniu i koniecznie wieczorem przed snem. Nasz rytuał. Z Ulicą Czereśniową poznajemy świat, bo na Czereśniowej można znaleźć wszystko: wąż ogrodowy jak u dziadziksa w ogrodzie, kaczki jak u nas w parku, samoloty, pociągi, piłki, balony, rowery, wózki. I jest nawet gęś. I ukochana fontanna z żabką. Tym żyjemy. Nazywamy i opowieści tworzymy, o bohaterach, przedmiotach i miejscach. Warto kupić przynajmniej jedną książeczkę z kolekcji. A najlepiej wszystkie. Na każdą porę roku.
Na ulicy Czereśniowej. I
Rotraut Susanne Berner. Wydawnictwo Dwie Siostry
moje dziecko też uwielbia ta książkę. Genialna jest
OdpowiedzUsuń