wtorek, 3 grudnia 2013

Toruńskie pierniki: legenda w dwóch odsłonach

Powoli zbliżają się do nas Święta Bożego Narodzenia. Będzie pięknie przystrojona choinka, będziemy dzielić się opłatkiem, śpiewać kolędy, będą prezenty. I będą pierniki, korzenne, pachnące, lukrowane. Gdzie znajdziemy te najlepsze? Oczywiście w Toruniu!

Ciekawi zapytają, jak to się stało, że Toruń stał się piernikowym królestwem?  Z pomocą przychodzą nam legendy toruńskie, pośród których znajdziemy legendę o Toruńskich piernikach. To z niej dowiadujemy się, że dawno temu żył w mieście mistrz piekarski Bartłomiej, którego wypieki znane były ze swojej wyjątkowości nie tylko w Toruniu, ale i w całym królestwie. W piekarni Bartłomieja swoje nauki pobierał chłopiec imieniem Bogumił, który potajemnie kochał się w Rózi, córce piekarza. Chłopak był jednak biedny, więc mistrz Bartłomiej niechętnie patrzył na ożenek.
Legenda mówi, że Bogumił wybrał się pewnego dnia do lasu, aby nazbierać niezapominajek dla ukochanej. W czasie zbierania kwiatów chłopiec uratował pszczołę, która topiła się w jeziorze. Za swój uczynek królowa pszczół zdradziła Bogumiłowi sekretny przepis na wyśmienite pierniki- do masy piernikowej należało dodać miód, aby smak ciastek był niezrównany.
Po powrocie do miasta okazało się, że z wizytą do Torunia udaje się sam król. Nie trudno się domyśleć, że Bogumił wykorzystuje radę otrzymaną od królowej pszczół i wypieka wyborne pierniki, które zyskują przychylność króla i całego dworu. W nagrodę chłopiec może poślubić ukochaną Rózię, a Toruń otrzymuje przywilej wypiekania pierników miodowych po wszystkie czasy.




Legendę o toruńskich piernikach możemy znaleźć m.in w książce Było, nie było autorstwa Marii Krüger.  Książka ta jest zbiorem znanych i mniej znanych polskich legend. W książce tej znajdziemy utwory dobrze napisane, swoim językiem wspaniale oddające atmosferę dawnych czasów.  Legendy są pięknie zilustrowane przez Adama Kiliana. Warto poszukać tej książki wśród zbiorów bibliotecznych lub w antykwariacie.


Legendę o Toruńskich piernikach możemy również znaleźć wśród propozycji książkowych wydawnictwa Jedność. Wydawnictwo stworzyło serię baśni polskich dla najmłodszych, w której każda książeczka przedstawia jedną legendę. Sam pomysł świetny. Dodatkowo plus należy się za grube, kartonowe strony. Na uwagę zasługuje pomysł dodania do każdej książeczki audiobooka.

Najważniejsze jednak minusy: treść i ilustracje. Opowieść napisana przez Lilianę Bardijewską zupełnie mnie nie przekonuje. Mam wrażenie, że pisarka za cel przyjęła sobie uwspółcześnienie na siłę średniowiecznej legendy- znajdziemy tutaj na przykład ZOO z pierników. Dodatkowo, w tekście występuje dużo zdrobnień, których nadmiar mnie, jako czytelnika, denerwuje. Zamiast Rózi, znajdziemy Katarzynkę (która jest bohaterką innej toruńskiej legendy).
Całości nie ratują ilustracje Oli Makowskiej. Postacie z legendy przedstawione są w sposób "disnejowski', często wręcz przesadnie cukierkowato i sztucznie ( najgorzej tu wypada postać Rózi-Katarzynki). Nie znam innych książeczek z serii Baśnie polskie, ale w Toruńskich piernikach przepadła gdzieś magia starej, pięknej toruńskiej legendy. Szkoda!



Było, nie było
Maria Krüger
ilustracje Adam Kilian
wyd. Nasza Księgarnia 1966

Toruńskie pierniki
Liliana Bardijewska
il. Ola Makowska
wyd. Jedność 2013

10 komentarzy:

  1. Nie znałam tej ksiażki Marii Krüger. Dzięki. Pozdrawiam- pierniczkowo:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że mogę Ciebie czymś zaskoczyć;)

      Usuń
  2. Trafiłam na bloga i bardzo mi się tu podoba! A Toruń uwielbiam, piękne miasto z piękną starówką:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Takich ilustracji jak w drugiej książce (Jedność) - przepraszam za dosadność - po prostu nie trawię, dlatego omijam szerokim łukiem! Natomiast książkę M.K, chętnie bym dzieciom poczytała, no i obejrzała te piękne ilustracje Kiliana!

    OdpowiedzUsuń
  4. Pierwsza ksiązka piekna - może ktoś wznowi....
    a druga rzeczywiście strasznie disneyowska :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja to już mam całą listę książek, które mogłyby się doczekać wznowienia:(

      Usuń
  5. Mój Maluch bardzo lubi tę bajkę o Bogumile :))
    A toruńskie pierniki uwielbiam od dziecka. Praktycznie co tydzień tam jestem i robię zapasy na kolejne dni :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Wstyd się przyznać,ale nie byłam w Toruniu.O piernikach z Torunia natomiast słyszałam wiele dobrego:)

    OdpowiedzUsuń

Szukaj na tym blogu

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...