- Paskudki?- zapytał zaintrygowany dziadek Dusi.
- słowiańskie? - dopytała dla pewności babcia.
- ciekawe- mruknął tata Dusi rozsiadając się z książką na kuchennym taborecie. Sama Duśka wgramoliła się na taboret obok, z okrzykiem 'ja mam, mam!' na ustach (który oznacza 'daj mi, daj mi")
I zaczęło się! Nasza krótka wizyta u dziadków zaczęła przeciągać się o kolejne minuty, które szybko stały się kwadransem, potem kolejnym. I tak niepostrzeżenie minęło dobre czterdzieści pięć minut. Książka przeczytana w tę i z powrotem, a potem powrót do najbardziej intrygujących kawałków, jak ten:
Dawno temu w Leśnych Runach
grasowała zła MAMUNA,
Niczym w mrocznych kryminałach
wszystko wszystkim zamieniała.
Książka ta sprawiła, że wiele sytuacji znalazło swoje wytłumaczenie. Ta dziwna ciasnota w łóżku, która powodowała niewyspanie i poranne zmęczenie to przecież sprawka Gnieciucha! Nasze zgubienie się latem na wycieczce w lesie ( który przecież tak dobrze znamy!) to z pewnością było działanie Błędnika. To Mamuna ciągle bawi się z nami w chowanego i przekłada w domu rzeczy z miejsca na miejsce, tak, że nie można ich znaleźć kiedy są najbardziej potrzebne.
Książka pokazała nam, że nasze domy, podwórka i lasy są pełne małych, niezwykłych stworków. W książce przyjmują one wdzięczną nazwę paskudków. W istoty te wierzyli nasi słowiańscy przodkowie, a pozostałości po tych wierzeniach możemy doszukać się jeszcze w naszym codziennym języku ( np. Błędnik, Wietrznica, Gnieciuch, Świecek). Paskudki, które odnajdujemy na kolejnych stronach od razu stają się czytelnikowi bliskie, dziwnie znajome, wręcz rzeczywiste.
Są książki, które powinny być wydane już dawno. Dla mnie Paskudki słowiańskie to właśnie taka książka. Wśród licznych pozycji, które możemy znaleźć na półkach księgarni brakowało dotychczas takiej, która w przystępny sposób przybliżałaby dzieciom temat wierzeń ich słowiańskich przodków. Ta książka robi to w rewelacyjny sposób. Autorki zachęcają nas, abyśmy nadstawili ucho, wytężyli wzrok i razem wybrali się na niezwykłą wyprawę w poszukiwaniu tych tajemniczych, pradawnych istot. Paskudki, chociaż przebywają już na zasłużonej emeryturze, dają się jeszcze czasem zobaczyć. Mitologia słowiańska ożywa, staje się bliska i inspirująca.
Wśród pól mieszka (i polanek)
para dziwnych koleżanek
To nie żadna tajemnica:
Za dnia straszy POŁUDNICA
PÓŁNOCNICA- tylko nocą.
Obie psocą z równą mocą.
W książce znajdziemy opisy dziesięciu paskudków zawartych w krótkich, rymowanych ( i świetnie napisanych!) utworach. O kunszcie tych wierszyków świadczy już to, że niektóre strofy na stałe zagościły w naszym codziennym życiu, powtarzane, ku radości Dusi, przy śniadaniu i na spacerze.
Wpadł raz GNIECIUCH w beczkę śledzi
i wygodnie sobie siedzi.
Całości niepowtarzalnego klimatu dodają ilustracje. Utrzymane w pięknych kolorach jesiennego lasu, niedopowiedziane, pozostawiające miejsce na działanie wyobraźni czytelników. Ilustracje odkryły dla nas pełnię swojego przekazu, gdy wybraliśmy się z książką na spacer do lasu w poszukiwaniu paskudków. Nagle okazało się, że ilustracje stały się częścią otaczającej nas przyrody! W mgnieniu oka barwy i faktury wkomponowały się w otaczające nas drzewa, gałęzie, mokrą trawę. Magia! I nie tylko my poczuliśmy, że ta książka tu pasuje: mały pajączek, który ochoczo zaczął spacerować po stronie książki też to wiedział!
Paskudki słowiańskie to książka, którą trzeba w domu mieć. Bez dwóch zdań. Koniecznie!
Paskudki słowiańskie
Magdalena Mrozińska
ilustracje Maria Dek
wyd. Myślanki 2013
Myślanki, Kraków 2013
Myślanki, Kraków 2013
u was zawsze na blogu zawsze jakieś cudowności!
OdpowiedzUsuńmiałam na myśli, że kolejna piękna książka:)
UsuńO tak! Nawet ostatnio zastanawiałam się, czy jest coś o polskich wierzeniach dla dzieci!
OdpowiedzUsuńkrucho z tym, gdzieś tam widziałam Bestiariusz słowiański, ale to dla starszych dzieci bardziej i dorosłych. Brakowało takiej książki jak ta:)
UsuńZazdroszczę prezentu - też byśmy chciały taki dostać :-) Ale pani Maria nie zna Naszego adresu :-)
OdpowiedzUsuńA Wasze zdjęcia - cudne, szczególnie to z pająkiem. I bardzo jesienne, choć w środku grudnia...
u nas ( pewnie u Was też) bardziej jesień za oknem niż zima ( stety i niestety)
Usuńa książkę zawsze możecie kupić. Koszt w promocji 25 zł więc cena wydaję mi się rozsądna:)
Mignęła mi ta książ(ecz)ka już parę razy tu i ówdzie, ale nie miałam okazji do niej zajrzeć. A teraz już mam :)
OdpowiedzUsuńpiękna jest w środku! :) a zdjęcia widziałam, że są już u Pani ZORRO na obrazkowych
UsuńDla jakiego wieku odpowiednia jest ta książeczka? Szukam na szybko książkowego dodatku do prezentu dla 3-latki:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńwedług mnie książka jest od 2 do 99 lat;) myślę, ze dla trzy latki będzie jak znalazł:)
Usuńślicznie! las idealnie nadaje się jako tło dla Paskudek :)
OdpowiedzUsuńDziękujemy za piękną recenzję!
OdpowiedzUsuńcała przyjemność po naszej stronie:)
UsuńBardzo oryginalna książeczka! :D Gdybym miała komu, to na pewno kupiłabym ją na prezent świąteczny :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko, a w wolnej chwili zapraszam do mnie :)
Dziękuje za zaproszenie:) na pewno zajrzymy
UsuńOoo, koniecznie muszę ją kupić! Już zapisałam sobie na listę. Bardzo mi się podoba!
OdpowiedzUsuńPolecam bardzo!:)
UsuńCzekamy właśnie na przesyłkę z Paskudkami i nie możemy się doczekać :) A Ty jeszcze zaostrzyłaś apetyt :)
OdpowiedzUsuńto czekam z niecierpliwością na wasze wrażenia:)
Usuń